25.03.2022

Auto dla blondynki

Kiedy świat stanął na głowie po napadzie Rosji na Ukrainę, polityka weszła tak głęboko w nasze życie jak nigdy dotąd. Dlatego może trochę na zasadzie odwrócenia myśli od bomb spadających na szkoły i szpitale napiszę o motoryzacyjnej codzienności, która przecież cały czas istnieje.



Oto niedawno zwrócił się do mnie znajomy abym mu doradził przy wyborze samochodu. Pierwszym elementem, który powinienem był brać pod uwagę jest fakt, że to senior. Pan w wieku 70+. Inne oczekiwania były już bardziej oczywiste: silnik benzynowy, nawigacja i radio. Przy tej okazji zacząłem się zastanawiać czy w ogóle jest coś takiego jak najodpowiedniejsze auto dla kierowcy po siedemdziesiątce? No bo skoro są auta dla tych co lubią jeździć w teren to także powinno coś wyróżniać samochód, do którego wsiada starszy pan czy pani? Wtedy jeszcze trochę naiwnie myślałem, że skoro tak jest to muszą być także jakoś specjalnie przyjazne samochody dla młodych małżeństw, małolatów, rozwódek oraz blondynek.

Pod koniec XX wieku w salonach sprzedaży królowały vany, które dość brutalnie przepędziły z dróg kombiaki. Dziś można jakiegoś starego vana a nawet jeszcze duże kombi tu i ówdzie spotkać, ale obecnie kierowcy poszukują już prawie wyłącznie SUV-ów. SUV-y czy też crossovery trochę udają auta terenowe, ale tak naprawdę są jedynie nieco bardziej przyozdobione terenowymi atrybutami, podczas, gdy ich dusza jest wciąż taka sama jak typowego hatchbacka. No, może dzięki podniesionemu prześwitowi potrafią na przejazdach kolejowych ominąć wystające szyny, ale już w ich kabinach jest to samo.

Gdy już zatem z przyjacielem zdecydowaliśmy aby to był raczej SUV bądź crossover z automatyczną skrzynią biegów to doszliśmy do wniosku, że bardzo by się w jego wyposażeniu jeszcze przydały systemy zapobiegające kolizjom, ograniczające prędkość do wskazań znaków drogowych, sygnalizujące przeszkodę z tyłu i utrzymujące pojazd na pasie ruchu.

Zastanawiając się co podsunąć znajomemu aby jako człowiek w tzw. sile wieku czuł się w swoim samochodzie dobrze doszedłem do wniosku, że na długiej liście oczekiwań wobec auta chyba wszystkich kierowców niezależnie od płci i wieku znajdą się podobne elementy jakie będzie chciał mieć nastolatek oczekujący od rodziców samochodu po zdaniu matury i dama po 40, której auto ma być wyrazem seksapilu. Jedynym chyba co wyróżniało listę oczekiwań w przypadku seniora był fakt aby do samochodu wygodnie się wsiadało.

Nie ma więc co wydziwiać czy za kierownicę wsiada dżentelmen z siódmym krzyżykiem na karku czy długonoga modelka; wybór typu, modelu czy marki nie będzie zależał ani od wieku. No, może od grubości portfela. Wszak prawie wszystko będzie kwestią indywidualnych upodobań i aktualnej mody.