Od lutego 2023 dopuszczalna konfiskata samochodów pijanym kierowcom
Sejm po raz kolejny zmienia Kodeks karny zaostrzając przepisy za jazdę pod wpływem alkoholu, wprowadzając zasadę konfiskaty samochodu, który prowadził pijany kierowca. Pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości został już przegłosowany w Sejmie i czeka na podpis prezydenta.
Konfiskata samochodu ma być stosowana za jazdę pod wpływem alkoholu za ujawnienie co najmniej 1,5 promila we krwi, a dla kierowcy recydywisty od co najmniej 0,5 promila. W przypadku uzasadnionych okoliczności, sąd może zdecydować o braku konfiskaty. Jeżeli pijany kierowca będzie prowadził pojazd nie będący jego własnością, wówczas będzie musiał zapłacić jedynie równowartość auta lub zostanie zatrzymany przez policję. Czy kara pozbawienia wolności, za którą zapłacą podatnicy jest rozwiązaniem? Nierówne kary również budzą wątpliwości - jeden samochód warty jest 5 tys. zł, inny 500 tys. zł, a rodzaj kary ten sam.
Wycena auta ma odbywać się bez współpracy z biegłymi, a wyłącznie na podstawie średniej ceny rynkowej. Tu również zapisy budzą wątpliwości, gdyż nie będzie brany pod uwagę stan samochodu, ani też uszkodzenia, jeżeli brał udział w wypadku.
Biorąc pod uwagę to, ilu w ciągu doby zatrzymywanych jest kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu, wkrótce może okazać się, że na parkingach zalegać będą samochody, z którymi państwo nie będzie sobie radzić. Pamiętajmy, że czas biegnie nieubłagalnie, a machina skomplikowanych procedur trwa.
Problem jednak jest istotny. Dla przykładu podajemy - według statystyk polskiej policji - ilu w określonych dniach zatrzymano kierujących po spożyciu alkoholu:
• 16 listopada - 231
• 17 listopada - 192
• 18 listopada - 203
Wyjątek stanowić będą kierowcy zawodowi. W ich przypadku nie będzie konfiskaty samochodu lub jego równowartości. Sąd będzie mógł orzekać karę co najmniej 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Poszkodowanym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Również pojazdy niemechaniczne, np. rowery, nie będą podlegać konfiskacie.
Podwyższona zostaje również kara z 12 do 16 lat pozbawienia wolności za spowodowanie ciężkich obrażeń lub śmierci ofiary wypadku drogowego.
Eksperci mówią jednym głosem, że zamykanie w więzieniach na długie lata za tego typu wykroczenia, resocjalizacja, dramaty rodzinne, to ogromne koszty społeczne. Brak inicjatyw podnoszących świadomość, informacyjno-edukacyjnych, a stosowanie wyłącznie kar mogą przynieść odwrotne od zamierzonych skutki.
Pomimo sprzeciwu Senatu, Sejm przyjął tę nowelizację i jeśli podpisze ją prezydent wejdzie ona w życie w lutym 2023 roku. Drastyczny wzrost punktów karnych i podwyżka mandatów, które miały miejsce w tym roku, nie zaspokoiły więc ambicji ustawodawcy pomimo, że już obecnie stosowane u nas kary należą do najsurowszych w Europie.