Już tylko 2,5 miesiąca w oczekiwaniu na niektóre modele
Michał Knitter, wiceprezes Carsmile

Już tylko 2,5 miesiąca w oczekiwaniu na niektóre modele

Rozmowa z Michałem Knitterem, wiceprezesem Carsmile



Redakcja: Chętnym nabycia nowego auta najbardziej dokuczają odległe terminy jego otrzymania.

Michał Knitter – Zaobserwowaliśmy już pierwsze zwiastuny poprawy w tym względzie. Wg naszej oceny czas potrzebny do „zdobycia” nowego samochodu w Polsce wynosi obecnie 2,5 miesiąca, choć wiąże się to z koniecznością poszukiwań oraz ustępstw jeśli chodzi o wyposażenie.
Na tę wiadomość nabywcy nowych aut czekali conajmniej od 12 miesięcy. Zamówienia się stopniowo „rozkorkowują”, dzięki czemu samochody będą produkowane coraz szybciej. Oczywiście pod warunkiem, że nie zaskoczą nas kolejne zdarzenia porównywalne do pandemii czy wojny. Uśredniony okres oczekiwania na pojazd zamówiony według indywidualnej konfiguracji, wynosi obecnie dla całego rynku aut osobowych w Polsce około 10 miesięcy. W przypadku części modeli widzimy jednak, że terminy uległy skróceniu.

Czyli można już „zdobyć” auto nawet od ręki ?

Gdy weźmiemy pod uwagę czas, w jakim jesteśmy w stanie niejako „zdobyć” poszukiwany model samochodu przeglądając np. zasoby kilkudziesięciu dilerów danej marki w całej Polsce, to ten uśredniony wynik skraca się radykalnie - średnio nawet do ok. 2,5 miesiąca. Normą jest dziś np. prezentowanie klientowi dwóch ofert: auta stworzonego według indywidulanej konfiguracji, na które trzeba czekać średnio ok. 10 miesięcy, a często dłużej, oraz samochodu dostępnego w znacznie krótszym czasie, często nawet „od ręki” ale w innej wersji silnika czy wyposażenia. Nabywcy zwykle decydują się na tę drugą opcję, co w efekcie usprawnia też funkcjonowanie całego rynku. To jest nasza nowa normalność. Gdy jednak klient decyduje się mimo wszystko poczekać na wyprodukowanie indywidualnie skonfigurowanego samochodu, musi liczyć się z tym, że pierwotnie podany termin ulegnie wydłużeniu, a cena auta wzrośnie. To jest wciąż swego rodzaju loteria.

Jakie auta są dostępne najszybciej?

Obecnie do „zdobycia” na rynku w czasie wynoszącym ok. miesiąca wymienić można: BMW X3 i Serię 8, Hyundaia i10 oraz Konę, sporo modeli Audi choć nie we wszystkich typach nadwozia (np. A4, Q7, Q8, czy e-trona, ale nie w wersji GT), kilka modeli Forda (Puma, Kuga, Transit), Peugeota 308 i 3008, Suzuki Swift i Vitarę, Mercedesa CLA, VW T-Crossa czy Seata Ibizę. Podany miesięczny okres oczekiwania oznacza, że w tym czasie auto jest „do zdobycia” w Polsce, ale zwykle wiąże się to z koniecznością pewnych ustępstw ze strony nabywcy.

Z drugiej strony, jeśli spojrzymy na czasy produkcyjne samochodów, a zatem takie, gdzie nabywca decyduje się czekać dłużej, aby mieć auto skonfigurowane według jego potrzeb, to tutaj pojawiają się terminy wynoszące nawet rok, czasem półtora roku, a w skrajnych przypadkach nawet 2 lata. Wśród samochodów mających obecnie wyjątkowo odległe czasy produkcyjne można wymienić: Toyotę Corollę (kombi lub sedan), Porsche 718 Cayman Coupe, Dacię Spring, BMW i4 oraz X7, Audi e-tron w wersji GT, Audi A3 i A7 z nadwoziem typu sedan czy Teslę 3.

Z czego wynika obserwowana przez Carsmile nieznaczna poprawa dostępności aut ?

Powodów jest kilka. Wzrost cen samochodów, sięgający średnio 30-40% w skali roku spowodował, że część klientów wstrzymała się z zakupem licząc na to, że samochody przestaną drożeć, a nawet potanieją. Odłożenie zakupu nic nie dało, bo ceny cały czas rosną, ale efektem mniejszej liczby zamówień jest obserwowany obecnie nieznaczny wzrost dostępności samochodów na rynku. Spora grupa klientów, poszukując auta kilka miesięcy temu, składała zamówienia u kilku dilerów jednocześnie, na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”. Efektem tego typu zachowań jest pojawienie się rynku pewnej puli samochodów, z których ktoś zrezygnował. Ponadto platformy takie jak Carsmile, od półtora roku borykając się z wydłużonymi terminami dostaw aut do Polski, niejako przyzwyczaiły się już do w tej nowej normalności. Nauczyliśmy się wyciągać auta dosłownie spod ziemi, przekonujemy klientów, aby zamiast czekać rok na wybrany model, decydowali się na bardziej dostępną alternatywę.

Dziękujemy za rozmowę.