Trzy pytania do dr Prachin’a Eamlumnow, prezesa Salonu Samochodowego w Bangkoku i wieloletniego dyrektora generalnego organizatora targów, firmy Grand Prix International
Dr Prachin Eamlumnow
24.03.2023

Trzy pytania do dr Prachin’a Eamlumnow, prezesa Salonu Samochodowego w Bangkoku i wieloletniego dyrektora generalnego organizatora targów, firmy Grand Prix International

44. już edycja Targów Motoryzacyjnych w stolicy Tajlandii Bangkoku za nami.Czy jest skuteczna recepta na imprezy targowe? Jak wygląda kondycja branży motoryzacyjnej z perspektywy krajów azjatyckich odpowiada dr Prachin Eamlumnow, prezes Salonu Samochodowego w Bangkoku i wieloletni dyrektor generalny organizatora targów, firmy Grand Prix International.

 

Redakcja: Targi Motoryzacyjne w Europie przeżywają bardzo trudne chwile, a tegoroczna edycja targów w Bangkoku wydaje się być kolejnym sukcesem. Jaką ma Pan receptę na udane targi?

Prachin Eamlumnow: Moja recepta jest bardzo prosta. Jeżeli nie umożliwisz sprzedaży aut podczas targów to impreza jest skazana na porażkę. W Bangkoku dwa pierwsze dni są zarezerwowane dla profesjonalistów i mediów. Potem – przez 2 tygodnie - salon staje się miejscem sprzedaży aut. Rachunek jest prosty. Wiem, że takie firmy jak Toyota, BMW czy Mercedes Benz inwestują w swoje stoiska ponad 3 mln dolarów. Oczekują zwrotu z inwestycji i najlepiej by część z tego zwrotu nastąpiła natychmiast. BMW sprzeda ok. 3,000 aut podczas imprezy, a Toyota 7,500. Do tego akcesoria, ubezpieczenia i finansowania. Następuje natychmiastowy zwrot części nakładów. Ale by to zadziałało potrzebne są dodatkowe mechanizmy. Każdy z wystawców otrzymuje pulę darmowych biletów wstępu. Możemy założyć, że na 1,5 mln wszystkich odwiedzających ponad milion wejdzie na targi legitymując się takim zaproszeniem. Resztę biletów sprzedamy po 100 bathów (ok. 13PLN). Żeby zachęcić do zakupu wejściówek organizujemy loterię. W tym roku na nagrody przeznaczymy niemal 2 mln tajskich bathów (ok.235 000 złotych).

Jeżeli reszta świata nie pójdzie tą drogą to już niedługo na świecie będą się liczyć tylko trzy autosalony: Pekin, Szanghaj i my, Bangkok.

Czy planuje Pan poszerzyć zakres targów w Bangkoku i wykorzystać swoje doświadczenie w innych krajach regionu?

Tak, równolegle do głównych targów organizujemy imprezę, gdzie wystawiane są samochody używane. Zauważyliśmy, że dynamika obrotu samochodami używanymi ma duży wpływ na sprzedaż pojazdów nowych. Instytucje finansowe dysponują określonymi zasobami. Jeżeli fundusze są „zablokowane” w obszarze aut używanych to nie można ich przeznaczyć na finasowanie zakupu aut nowych. Jest też problem „złych kredytów”; auta, które nie są spłacane przez użytkowników muszą bardzo szybko być odsprzedane.

Jeśli chodzi o nasze doświadczenie w regionie to podjęliśmy, z sukcesem, inicjatywę przeprowadzenia pierwszych targów motoryzacyjnych w Myanmar (Birma). Podczas pierwszej edycji mieliśmy tylko 6ciu wystawców, podczas drugiej już 16tu. Mimo, że birmańskim targom daleko do rozmachu tajskich (40 marek w 2023r.) to chcieliśmy kontynuować to przedsięwzięcie. Niestety, niestabilna sytuacja gospodarcza w tamtym kraju nie pozwala nam na razie na to.

Minie rok i w marcu 2024 roku odbędzie się 45ty Bangkok Motor Show. Co wydarzy się przez ten rok w motoryzacji?

Rok to dość krótka perspektywa w przemyśle motoryzacyjnych. Niemniej jednak można pokusić się o pewne prognozy. Elektromobilność będzie się dalej rozwijać i sądzę, że zacznie się dużo mówić o elektrycznym pick-up’ie. Tajlandia to potentat w produkcji takich aut: największe marki tu produkują swoje pojazdy i tu zlokalizowani są poddostawcy. Innymi słowy, jeżeli uwzględnimy cały łańcuch dostaw bardzo ciężko będzie wymusić zmianę, jeżeli zmiana nie wyjdzie ze strony tajskiego obszaru poddostawców. Możemy oczekiwać takiej decyzji.

Inna sprawa to dalsza polityka Toyoty, która przegapiła moment przejścia na elektromobilność. Mieli przecież 10% udziałów w Tesli co dawało im dostęp do technologii. Te udziały zostały sprzedane za co zapłaciło stanowiskami kilku wysokich rangą menadżerów. Wciąż promują wodór, ale - według mnie – to „ślepa uliczka”. Jednak to właśnie Toyota, podobnie zresztą jak chiński BYD, myśli o zaangażowaniu w produkcję akumulatorów w Tajlandii. W ciągu roku możemy się spodziewać ciekawych, nowych informacji.

Dziękujemy za rozmowę.

____________________________________________

 Dr Prachin Eamlumnow od lat związany jest z motoryzacją i sportami motorowymi. W wieku 23 lat został dziennikarzem magazynu zajmującego się sportem motorowym. Sam z sukcesem brał udział w azjatyckich wyścigach, zdobywając tytuły w klasie 1100 – 1300cc. Założył firmę Grand Prix International, która jest organizatorem Bangkok International Motor Show. Zajmuje tam stanowisko dyrektora generalnego. Za swoje zasługi trzykrotnie był odznaczany przez króla Tajlandii. W tym roku obchodzi 80te urodziny.