Seat Ateca – kompaktowy SUV z wdziękiem
Kompaktowy SUV Seata Ateca to udane dzieło hiszpańskich i niemieckich konstruktorów. To auto z wdziękiem, którego debiut miał miejsce w 2016 r. Od tego czasu miało miejsce kilka ulepszeń. Jego obecny wygląd, lekko usportowiony, z pewnością zwraca uwagę na drodze, wyróżniając się nieco od koncernowych „braci” czyli Volkswagena i Skody, a konkretnie Tiguana i Kodjaka.
Jednocześnie auto czerpie bez ograniczeń z ich rozwiązań, jak chociażby z modularnej platformy MQB, z której szeroko korzystają pojazdy z koncernu Volkswagena, takie jak chociażby VW Tiguan, Golf czy Passat.
Adekwatny napęd
Przejdźmy jednak do bohatera naszego testu czyli modelu Xperience z silnikiem 1,5 TSJ o mocy 150 KM/110 KW, z momentem obrotowym 250 Nm, współpracującego z 7- biegową automatyczną skrzynią DSG. To jednostka stosowana jest w Grupie VW od kilku lat, a jej charakterystyczna cechą jest możliwości odłączania dwóch z czterech cylindrów i trzeba przyznać, że często tak się dzieje, o czym informuje ukazujący się komunikat. Niewielkie obciążenie silnika, tryb jazdy Eco powoduje, że sterownik odłącza połowę cylindrów.
I co najważniejsze odbywa się to płynnie, wręcz bezboleśnie, bez żadnych sygnałów, że coś takiego ma miejsce. Nie można tego powiedzieć o skrzyni biegów, która często szarpie w czasie ruszania i niezbyt szybko reaguje na wciśnięcie pedału gazu. Kiedy jednak zareaguje, to sprawia, że Ateca staje się autem dynamicznym i dobrze przyspiesza nawet przy zwiększonych prędkościach. Nie hałasuje przy tym, przynajmniej do prędkości 110 km/h. Później jest nieco gorzej.
Hiszpański SUV jest autem ekonomicznym. W teście, przy jeździe mieszanej miasto-autostrada spalił 6,9 li paliwa na 100 km. W jeździe miejskiej było to 1 litr mniej.
Ładny wygląd, wygodne wnętrze
Chociaż testowane auto wyróżniał ładny, niebieski kolor, również jego sylwetka może się podobać. Jest ona lekko usportowiona i pozwala na jazdę w niezbyt wymagającym terenie.
Zwraca uwagę jego agresywny przód i kanciaste linie karoserii. W sumie w całości stanowi to o dynamicznej kompozycji całej karoserii.
Wnętrze jest wygodne. Nawet przy dłuższej podróży nie daje odczuć jej trudów, chociaż...
Autorowi tych słów nie przypadło do gustu dosyć twarde i wysoko usytuowane siedzenie kierowcy. Oczywiście fotel można było regulować elektrycznie, nie wszystko jednak się dało tak, jak oczekiwaliśmy. Ewentualne niedogodności eliminowała praca układu jezdnego, chociaż zawieszenie było czasami dosyć twarde.
W testowanym egzemplarzu sporo było udogodnień dla kierowcy. Wymienię chociażby 9,2 – calowy kolorowy ekran dotykowy, możliwość sterowania różnymi czynnościami głosem, system kamer 60 st. z widokiem z góry, nawigacja satelitarna czy pakiet wspomagania jazdy XC z wieloma systemami asystującymi. Bagażnik o pojemności 510 l, po złożeniu tylnych siedzeń „wzrósł” do 1604 l.
W sumie udane, ładne miejskie auto z rozmiarami sprzyjającymi wygodzie parkowania w dużych aglomeracjach. Jego cena zaczyna się od 96 800 zł. Cena egzemplarza testowego - 133 800 zł.