Ford Tourneo Connect - samochód uniwersalny
Wzajemne „pożyczki” gotowych projektów samochodów nie są w branży samochodowej niczym nowym, ani tym bardziej nagannym. Dlatego nie dziwi nas, że Ford zapłacił Volkswagenowi ile trzeba i zamiast samemu się trudzić nad nowym kombivanem kupił od konkurencji gotowca. Chodzi o model Forda Tourneo Connect i VW Caddy.
Ponieważ Ford jest bliźniakiem Volkswagena prawie wszystkie poniższe uwagi na jego temat można spokojnie odnieść do brata bliźniaka.
Tourneo i Transit
Tourneo Connect to osobowa wersja (dostawcza nazywa się Transit Connect), którą może podróżować 5, albo 7 osób. Nawet w tej drugiej odmianie, w której są trzy rzędy foteli, przestrzeń na bagaż będzie miała 650 litrów. Auto może mieć dwie długości nadwozia 4,55 i 4,85 m. Nam do testów przypadła wydłużona odmiana, ale 5-osobowa.
Skąd my go znamy?
Do Forda Tourneo Connect najbardziej pasuje określenie samochód uniwersalny. Przyda się rodzinie z dziećmi, a także w firmie. Może służyć jako samochód do codziennych dojazdów do pracy oraz jako niewielki dostawczak. Jego wnętrze można zmieniać i wymontowując np. fotele drugiego rzędu znacząco zwiększać przestrzeń bagażową. Jeśli tego będzie mało kilkadziesiąt kilogramów można bezpiecznie przewozić jeszcze na bagażniku dachowym.
Kabina tego Forda, jak przystało na auto do różnych zadań ma wygodne fotele (z przodu z certyfikatem AGR) i kilka bardzo poręcznych półek i schowków. W ten sposób zagospodarowano m.in. podszybie przed kierowcą, gdzie poza półką znajduje się także zamykany schowek.
Niestety, w tym samym bardzo praktycznym wnętrzu jest dotykowa obsługa kilku funkcji na ekranie centralnym, co powoduje pewne kłopoty w czasie jazdy. Ale to grzech, na który cierpi większość współczesnych modeli marki… VW. Do pełni szczęścia brakuje także tylko nieco wyższego (jak w crossoverach czy SUV-ach) prześwitu, aby nie sprawiał kłopotu na nierównych drogach.
Z „benzyną” daje radę
Testowany egzemplarz był napędzany benzynowym silnikiem 1,5 l o mocy 114 KM. Przeniesienie napędu na przednie koła odbywało się poprzez 7-stopniową skrzynię automatyczną DSG. Mimo, iż poruszaliśmy się nim głównie w ruchu miejskim, średnie spalanie nie przekroczyło 7,5 l/100 km, a przy staranniejszym obchodzeniu się z pedałem gazu można liczyć na jeszcze przynajmniej o pół litra niższe. Zatem nieźle, jak na tej wielkości auto.
Tourneo Connect nie jest samochodem szybkim, a na autostradzie najbardziej mu odpowiada prędkość 110 – 140 km/h. Wtedy nie tylko spalanie będzie przyzwoite (ok. 6,o l/100 km), ale również w czasie jazdy nie będzie w kabinie zbyt głośno.
Na wygodę na przednich fotelach nie narzekaliśmy. Pasażerom tylnych zazdrościliśmy przydatnych w dłuższej podróży rozkładanych stolików. Widoczność ze stanowiska pracy kierowcy bardzo dobra. Zwróciliśmy również uwagę na bardzo dobre światła, także te doświetlające zakręty podczas jazdy nocą.
Interesowało nas, jak się testowany Ford będzie zachowywał, gdy na jego pokład wsiądzie komplet pasażerów, a bagażnik wypełnimy na tyle. ile się da. I tu miła niespodzianka. Oczywiście w ruchu miejskim dynamika nieco osłabła, ale do akceptowalnego poziomu. Zwiększyło się również o ok. pół litra na 100 km spalanie. Jednak na autostradzie przy prędkości 130 km/h auto zachowywało się bardzo poprawnie. Mało tego, mieliśmy poczucie, że np. stało się bardziej odporne na boczne podmuchy wiatru.
Bardzo przydatne okazały się w różnych sytuacjach odsuwane tylne drzwi boczne. Niezależnie od tego czy korzystali z nich pasażerowie czy też pomagały się dostać do wnętrza np. w czasie wypełniania przestrzeni bagażowej, gdy korzystaliśmy z jego możliwości transportowych. Jedynie wysoko unoszona tylna klapa była krytykowana wówczas, gdy próbowaliśmy poprzez nią dostać się do tylnej części aby, mając zajęte ręce, coś tam włożyć.
Podsumowanie
Konkurencja w tej kategorii samochodów jest duża, wszak poza VW Caddy są w niej jeszcze Renault Kangoo, Fiat Doblo i Peugeot Partner/Rifter. Ford Tourneo Connect nie musi mieć kompleksów. Młodsi by to określili „daje radę” i nasz tygodniowy test to potwierdził.
