auto1
01.06.2022

Wyznanie skrytykowanego autora

Kiedy pisałem felieton o tym, jak - moim zdaniem - zachowują się panie kierujące samochodami nie spodziewałem się w komentarzach laurek. Wprost przeciwnie, byłem gotowy na hejt na mniej więcej takim samym poziomie, jakiego doświadczam, gdy napiszę coś złego o elektromobilności.



Tymczasem, o dziwo, poza nielicznymi wyjątkami opinie na temat kobiet - kierowców były prawie zgodne z tym co napisałem. Mało tego, większość pań, które zdecydowały się skomentować mój tekst w zasadzie przyznawało mi rację. Opisywały przy tym często także własne grzeszki wskazując na fakt, że ich zachowanie w czasie kierowania samochodem często odbiega od tego jak kierują autami panowie.

Nie czułem się obrażony na określanie mnie jako męskiego szowinisty, damskiego boksera, a nawet geja. Choć przyznam, że naprawdę mocnych przezwisk było bardzo niewiele. Dominowały dowcipne, a przede wszystkim rzeczowe uwagi co przyznam było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Z pokorą przyjąłem różne komentarze, które chociaż nie zawsze merytoryczne nawiązywały do tego co napisałem. Tymczasem owszem burza była, ale pioruny się słyszało sporadycznie.

Po przeczytaniu prawie wszystkiego co napisano pod moim felietonem opublikowanym w różnych mediach społecznościowych, stwierdzam, że panie może faktycznie w większości słabiej prowadzą i mam tu na myśli nie tyle technikę, ale za to mają klasę jeśli chodzi o dyskusję w obronie swojej płci. Potrafią przyznać się do błędów, a nawet podchodzą do nich z uśmiechem. Jak zwykle w takich wypadkach są również skrajności, ale dotyczy to zarówno pań, jak i panów. Mając dystans do siebie kobietom łatwiej się wybacza.

Podsumowując, nie wiem jak wyglądają dokładne statystyki, ale mam wrażenie, że w tej chwili w Polsce mniej więcej tyle pań prowadzi auta co panów. Wypadków za powodują sporo mniej, ale nie wiązał bym tego z ich dbałością o przestrzeganie zasad ruchu. Fakt, że dziś kobieta za kierownicą jest czymś zupełnie naturalnym nie zmienia faktu, że wciąż pozostaje kobietą ze swoimi niedoskonałościami (z męskiego punktu widzenia), ale za to podchodząca do nich z przymrużeniem oka czego nam facetom często brakuje.