
Czy Lancia znów będzie wielka
Mam na półce trzy tomy dokumentujące historie trzech najbardziej znaczących włoskich marek samochodów: Alfy Romeo, Fiata i Lancii. Opisane są w nich szczegółowo wszystkie samochody do roku 1993. Katalog tej ostatniej jest najcieńszy, gdyż logo Lancii nosiło znacznie mniej modeli niż marek siostrzanych. Nie zmienia to faktu, że Lancia w światowej motoryzacji zajmuje bardzo ważne miejsce. Niestety, współcześnie o jej chwale świadczą jedynie targi samochodów klasycznych, na których można oglądać modele z przeszłości, bo dziś już Lancii prawie nie ma.
Nie wiem czy młode pokolenie kojarzy jakieś współczesne Lancie? W Polsce łatwiej na ulicy spotkać auto elektryczne niż ostatnią Deltę bądź małą Ypsion. Pozamykano salony sprzedaży i jedynie niektóre autoryzowane serwisy Fiata (też już coraz mniej liczne), potrafią coś przy tych ostatnich Lanciach zrobić. Nie jest przecież tajemnicą, że Delta z lat 2008 – 2014 ma sporo wspólnego z Fiatem Bravo, a Ypsilon z Punto.
W ostatnich latach kilkakrotnie na różnych spotkaniach z dziennikarzami zapewniano, że Lancia żyje i pogłoski o jej uśmierceniu są mocno przedwczesne. Tak naprawdę jednak to jeszcze jedynie istnieje we Włoszech i to też już tylko dzięki Ypsilonom dostarczanym tam z polskiej fabryki w Tychach.
W roku 2020 na paryskim salonie aut klasycznych Retromobile zaprezentowano piękną kolekcję Lancii z różnych czasów z fenomenalnymi rajdówkami Stratos na czele. Patrząc na urodziwe Aurelie, Fulvie, Flavie czy Bety zastanawiałem się, jak można było wykończyć tak znakomity dorobek jednej z najstarszych i najważniejszych pod wieloma względami na świecie marek samochodów. Okazuje się, że można i co najgorsze chyba nikomu z mogących temu zapobiec z tego powodu nie zakręciła się łza w oku. Może gdyby decydowali o tym Włosi, to pewnie by ją jakoś wybronili, ale przecież prawdziwa motoryzacja włoska to także już prawie przeszłość...
Ale oto jest wiadomość wzbudzająca nadzieje miłośników tej marki. W tych dniach bowiem dostałem informację, że Lancia się jednak odradza! Nie wiem już po raz który, ale cytuję dosłownie: W Mediolanie, przy ulicy Gattamelata, w siedzibie „Stellantis & You”, został otwarty pierwszy salon Lancii z nową tożsamością: nowym logo, nowymi napisami i domową atmosferą, zapewnioną przez innowacyjne materiały, elegancką kolorystykę i niezwykłą dbałość o szczegóły.
Celem wprowadzenia nowej tożsamości marki jest skoncentrowanie się na kliencie i zapewnienie mu „skrojonych na miarę” i wciągających doświadczeń, zarówno online, jak i offline, które pozwolą mu poznać wizję marki dotyczącą mobilności przyszłości, w pełni spójną z wartościami marki. Nowa tożsamość marki Lancia zostanie wprowadzona w całej włoskiej i zagranicznej sieci dilerskiej do połowy 2024 roku, w związku z premierą nowej Lancii Ypsilon.
Brzmi to pocieszająco, ale niestety w podobnym tonie komunikaty słyszałem już w przeszłości kilkakrotnie. Oczywiście, bardzo chciałbym być optymistą i czekam na nowe Lancie, bo współczesna motoryzacja idzie trochę, przynajmniej jeśli chodzi o stylistykę, drogą donikąd. Może Lancię spotka ten sam los co inne marki, które mają już w swojej ofercie elektryczne projekty tak do siebie podobne, że trudno je odróżnić?
Może w centrali Stellantis (tam przynależy teraz Lancia) zdecydują jeszcze coś innego? Trzymam się tych kilku zdań o odrodzeniu tej szlachetnej marki jak pijany płotu z nadzieją, że może tym razem nie będą to tylko słowa, ale coś naprawdę się zmieni i Lancia znów będzie wielka!