Napęd elektryczny czy wodorowy – trwa dyskusja
Postęp technologiczny w dziedzinie akumulatorów pozwoli znacznie zwiększyć zasięg aut elektrycznych nawet 1000 kilometrów na jednym ładowaniu
01.12.2022

Napęd elektryczny czy wodorowy – trwa dyskusja

Trwa dyskusja o tym, czy samochody elektryczne naprawdę są przyszłością. Może inne rodzaje napędu są lepsze, np. przykład wodór ? Naukowcy znaleźli już odpowiedź.


- Wiele badań pokazało, że to właśnie napęd elektryczny jest najbardziej efektywny – z dużą przewagą nad innymi rozwiązaniami – mówi prof. Maximilian Fichtner, ekspert z Instytutu Technologicznego w Karlsruhe.

Volkswagen zebrał w pięciu punktach wszystko, co świadczy o zaletach napędu elektrycznego.

1. Napęd elektryczny jest najbardziej wydajny. Jeśli chodzi o efektywność – napęd elektryczny nie ma sobie równych. „W samochodzie elektrycznym ok. 70 procent energii trafia na koła” – mówi prof. Fichtner. Dla porównania – w przypadku napędu wodorowego jest to 15-18 procent, w aucie z tradycyjnym, spalinowym silnikiem – od 20 do 24 procent, a w przypadku paliw syntetycznych – zaledwie 5-8 procent. Dużą zaletą napędu elektrycznego jest prostota – energia elektryczna, np. z wiatru, jest przechowywana w akumulatorze i w razie potrzeby przekazywana do silników elektrycznych zamontowanych w kołach. Inaczej niż wodór – jego produkcja jest skomplikowana, wymaga także transportu w odpowiednich warunkach, zanim trafi do ogniw paliwowych w samochodzie. Powoduje to duże straty energii.

2. Samochody elektryczne mają coraz większy zasięg. Współczesne samochody elektryczne maja zasięg wystarczający do codziennej jazdy. Na przykład Volkswagen ID.3 z akumulatorem o pojemności 77 kWh może pokonać do 558 kilometrów, a odmiana z mniejszym akumulatorem, 58 kWh, 429 km (obie wartości wg cyklu WLTP). Eksperci są zdania, że postęp technologiczny w dziedzinie akumulatorów pozwoli znacznie zwiększyć zasięg aut elektrycznych nawet 1000 kilometrów na jednym ładowaniu. Volkswagen nieustannie pracuje nad rozwojem akumulatorów, m.in. we współpracy z firmą QuantumScape. Celem jest zwiększenie zasięgu i skrócenie czasu ładowania.

3. Samochody elektryczne mają najmniejszy ślad węglowy. Z badań naukowych wynika, że to samochody w pełni elektryczne mają najmniejszy ślad węglowy ze wszystkich rodzajów napędu. Jedno z takich badań zostało przeprowadzone w 2020 roku przez trzy renomowane instytuty badawcze: Mercator Research Institute on Global Commons and Climate Change (MCC), Potsdam Institute for Climate Impact Research (PIK) oraz Paul Scherrer Institute (PSI). Kluczowe wnioski, jakie płyną z tych badań: w ostatnich latach znacznie zmalał ślad węglowy samochodów elektrycznych. Jest to spowodowane m.in. postępami w produkcji akumulatorów, dłuższej ich żywotności oraz większym udziałem energii odnawialnej w miksie energetycznym w Europie.

Ponadto, analiza cyklu życia przeprowadzona przez Think Tank Transport & Environment wykazała, że pojazd elektryczny, wyprodukowany i ładowany przy użyciu średniego miksu energetycznego UE przewidywanego w 2030 roku, będzie generował o 78 procent mniej emisji w całym swoim cyklu życia niż samochód z silnikiem spalinowym.

4. Samochody elektryczne dbają o otoczenie. Auta z napędem elektrycznym znacząco ograniczają lub w ogóle eliminują lokalną emisję sadzy, tlenków azotu i hałasu. Weźmy na przykład Volkswagena ID.4: dopracowane pod względem aerodynamicznym nadwozie zapewnia bardzo niski poziom hałasu podczas jazdy tym elektrycznym SUV-em. To zasługa także takich detali, jak kształt obudów bocznych lusterek i podwozia. Redukują one hałas powietrza opływającego nadwozie i dźwięk układu napędowego, pracy zawieszenia i szumu opon, potęgując wrażenie niemal bezgłośnego oddawania mocy.

5. Samochody elektryczne ułatwiają rewolucję energetyczną. Inaczej niż w przypadku wodoru, całkowite przejście na samochody elektryczne znacznie zmniejszyłoby zapotrzebowanie niemieckiego sektora transportowego na energię. Powodem tego jest wysoka efektywność energetyczna napędu elektrycznego (patrz punkt 1). Na podstawie danych z 2018 roku prof. Fichtner szacuje oszczędność energii w sektorze transportowym na poziomie ponad trzech czwartych, jeśli wszystkie samochody będą w pełni elektryczne. Z kolei pełne przejście na pojazdy wodorowe spowodowałoby wzrost zapotrzebowania na energię w sektorze transportu o mniej więcej jedną trzecią. Innymi słowy: samochody elektryczne ułatwiają transformację energetyczną, ponieważ mniej energii elektrycznej musi być wytwarzane z farm wiatrowych i słonecznych. (oprac. ms)