auto1
ACEA: Perspektywy rozwoju samochodów z napędami alternatywnymi
Ponad 80% wszystkich samochodów elektrycznych jest sprzedawanych zaledwie w 6 krajach członkowskich UE o najwyższym PKB
17.12.2020

ACEA: Perspektywy rozwoju samochodów z napędami alternatywnymi

Wyzwania ekologiczne zmuszają polityków do przeprowadzania zmian w gospodarce, by stawała się coraz bardziej przyjazna środowisku. Tej transformacji w oczywisty sposób podlega też branża motoryzacyjna, która już od kilku lat podąża drogą ku zerowej emisji.

 
Postępy sektora motoryzacyjnego w przechodzeniu na napędy nisko- i zeroemisyjne w Unii Europejskiej podsumowała ACEA, która właśnie opublikowała drugą edycję swojego corocznego raportu pt. „W kierunku zeroemisyjnej Mobilności”. Raport wskazuje czynniki determinujące rozwój napędów alternatywnych w samochodach osobowych i dostawczych w krajach Unii Europejskiej.

Ważna decyzja

W ubiegłym roku Parlament Europejski i Rada przyjęły rozporządzenie UE 2019/631 wprowadzające normy emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i lekkich pojazdów dostawczych w Unii Europejskiej. W rozporządzeniu określono cele redukcji emisji CO2 nowo rejestrowanych samochodów osobowych na lata 2025 i 2030, która ma zostać obniżona o odpowiednio 15% i 37,5%. Nowe cele dla samochodów osobowych są kontynuacją wyznaczonego w 2013 r. celu 95 g CO2/km, który ma zostać osiągnięty do 2021 r. Poziom emisji CO2 z samochodów dostawczych ma zostać zmniejszony o 31% do 2030 r.
Aby zrealizować tak ambitne zamierzenia będzie musiała znacznie wzrosnąć sprzedaż samochodów osobowych i lekkich samochodów dostawczych z napędem elektrycznym oraz innymi rodzajami napędów alternatywnych - w tym pojazdów elektrycznych, hybrydowych, hybryd plug-in, napędzanych ogniwami paliwowymi i gazem ziemnym. Niezbędnym warunkiem będzie również rozbudowa sieci uzupełniania paliwa.

Szybki rozwój

Samochody z napędami alternatywnymi już zdobywają europejski rynek, jednak – jak pokazują dane z ubiegłego roku, nie jest to szybka i równomierna transformacja. W 2019 r. blisko 60% wszystkich nowych samochodów osobowych zarejestrowanych w UE była wyposażona w silnik benzynowy, a modele z silnikiem diesla stanowiły ponad 30%. Na tym tle należy odnotować konsekwentny wzrost liczby samochodów z napędami alternatywnymi. W 2019 r. w napędy alternatywne było wyposażonych blisko 11% wszystkich nowych samochodów osobowych (wzrost o 7,5% w porównaniu z r.2018 r.), samochody elektryczne stanowiły 3,0% wszystkich sprzedanych samochodów, podczas gdy hybrydy blisko 6%. Oznacza to, że to hybrydy stanowią ponad połowę całej sprzedaży samochodów z napędem alternatywnym w UE i mają ponad 66% udział w rynku samochodów „zelektryfikowanych”.

Zupełnie inne proporcje cechują rynek samochodów dostawczych. Blisko 93% wszystkich nowych samochodów dostawczych zarejestrowanych na terenie UE w 2019 r. było napędzanych silnikiem diesla, co stanowi bardzo niewielki spadek udziału z 93,9% w 2018 r. Modele z silnikiem benzynowym stanowiły 4,4% wszystkich nowych samochodów dostawczych sprzedanych w 2019 r., co przekłada się na niewielkie zwiększenie udziału z 4,0% w porównaniu do 2018 r. Tylko 2,8% wszystkich nowych samochodów dostawczych było wyposażonych w napęd alternatywny (wzrost o 0,7% w stosunku do roku poprzedniego), a napęd elektryczny miało 1,2% wszystkich samochodów dostawczych sprzedanych w 2019 r. Zaledwie 0,2% stanowiły samochody hybrydowe. 0,7% wszystkich samochodów dostawczych sprzedanych w 2019 r. było napędzanych gazem ziemnym, a ich sprzedaż jest skoncentrowana przede wszystkim we Włoszech (3,4% udziału), Hiszpanii (0,9%), Belgii (1,6%) i Szwecji (2%).

Bogaty więcej może

Według danych z najnowszego Raportu ACEA, zainteresowanie konsumentów samochodami elektrycznymi ma bezpośredni związek z PKB kraju. Ponad 80% wszystkich samochodów elektrycznych jest sprzedawanych zaledwie w 6 krajach członkowskich UE o najwyższym PKB. Państwa, w których udział rynkowy samochodów elektrycznych wynosi mniej niż 1% mają PKB poniżej 30 tys. euro w przeliczeniu na 1 mieszkańca. Grupa ta obejmuje kraje Europy Środkowo-Wschodniej - w tym Polskę oraz Włochy i Grecję. Oczywiste jest, że dla potencjalnych nabywców wysoka cena jest istotną przeszkodą. I chociaż 21 krajów UE oferuje nabywcom elektrycznych samochodów dopłaty do ceny zakupu lub ulgi podatkowe, to zachęty do zakupu, a zwłaszcza ich wysokość różnią się bardzo w poszczególnych krajach i w większości z nich nie stanowią istotnego bodźca zakupowego.

PZPM/ACEA
Jakub Faryś, prezes PZPM: Chociaż Polska pozostaje w grupie krajów, gdzie udział rynkowy samochodów elektrycznych wynosi mniej niż 1%, cieszy wzrostowa tendencja i utrzymujące się zainteresowanie pojazdami z alternatywnymi napędami. Niestety, dotychczasowe programy dopłat nie przyniosły oczekiwanego zainteresowania nabywców, co pokazuje, że założenia kolejnych programów wsparcia elektromobilności powinny być w znacznym stopniu zmodyfikowane.

Konieczne inwestycje

Kolejnym wyzwaniem, któremu muszą sprostać rządy w całej UE, aby przejść na pojazdy zero- i niskoemisyjne, jest zwiększenie inwestycji w infrastrukturę do ładowania i uzupełniania paliwa. Odpowiednia i dobrze zlokalizowana infrastruktura ładowania stanowi bowiem kluczowy element rozwoju sektora pojazdów niskoemisyjnych. Mimo, że w ciągu pięciu lat infrastruktura do ładowania samochodów elektrycznych wzrosła o prawie 500 %, to łączna liczba punktów dostępnych w całej UE wynosi niecałe 200 tys. i jest za niska w porównaniu z faktycznym zapotrzebowaniem. Warto wspomnieć, że opcja szybkiego ładowania jest dostępna tylko w jednym na 7 punktów. W dodatku ponad 75% wszystkich punktów ładowania pojazdów elektrycznych znajduje się na terenie zaledwie czterech krajów, których terytorium stanowi 27% całkowitej powierzchni UE - Holandii, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Według szacunków Komisji Europejskiej, do 2030 r. potrzebnych będzie co najmniej 2,8 miliona dodatkowych punktów ładowania samochodów elektrycznych, co oznacza, że ich liczba musi wzrosnąć 14-krotnie w ciągu kolejnych 11 lat.

- W Polsce rośnie zainteresowanie samochodami elektrycznymi, co jest odzwierciedleniem europejskiego trendu. Na koniec października br. w naszym kraju zarejestrowanych było łącznie 15 965 samochodów osobowych z napędem elektrycznym, a tylko w bieżącym roku przybyło ich ponad 7 tys. sztuk. Niestety, o ile w ciągu ostatnich 12 miesięcy rejestracje nowych samochodów elektrycznych zwiększyły się o 150%, to liczba punktów ładowania zwiększyła się tylko o 40%. Wskazuje to wyraźnie, że rozwój infrastruktury nie nadąża za faktycznym zapotrzebowaniem i rosnącą liczbą użytkowników. Brak adaptacji sieci do rosnących potrzeb i potencjalnie wydłużające się kolejki do szybkich ładowarek mogą stanowić czynnik ograniczający popyt na samochody elektryczne - podsumowuje Jakub Faryś, prezes PZPM.


W ocenie potencjalnych klientów słabo rozbudowana infrastruktura tankowania gazu jest poważnym czynnikiem hamującym popyt na pojazdy wyposażone w napędy zasilane CNG i LNG. W całej UE znajduje się około 3 700 stacji tankowania gazu ziemnego, a niemal dwie trzecie wszystkich stacji CNG i LNG znajduje się w zaledwie dwóch krajach: we Włoszech (36,8%) i w Niemczech (22,8%), i to właśnie w tych krajach sprzedano najwięcej (67%) samochodów osobowych napędzanych gazem ziemnym. Samochody dostawcze napędzane gazem ziemnym i LP G stanowią 1,3% unijnego parku.