To nie „prima aprilis”...
W segmencie premium kryzysu nie widać
01.04.2023

To nie „prima aprilis”...

Trzyletni okres oczekiwania na dostawę auta, szyby „na korbki", 24 tys. zł (miesięcznie) za samochód – to niektóre historie „z życia" rynku moto, jakie wytypowali analitycy Carsmile w okolicznościowym raporcie na 1 kwietnia.


Choć do złudzenia przypominają one prima-aprilisowe żarty, w rzeczywistości są ... prawdziwe.

3 lata oczekiwania na auto

Okres pandemii, której zakończenie zbiegło się w czasie z wybuchem wojny w Ukrainie, w szczytowym momencie, który przypadł na drugi kwartał 2022 roku, uśredniony czas potrzebny do wyprodukowania samochodu zamówionego według indywidualnej konfiguracji, wynosił wg szacunków Carsmile aż 12 miesięcy (obecnie jest to średnio 8 miesięcy).

- Skrajny przykład, z jakim mieliśmy do czynienia, to zamówienie przez wyjątkowo zdeterminowanego klienta, elektrycznego BMW i4, na początku 2022 roku, czyli niedługo po tym, gdy motel ten wszedł do sprzedaży w Polsce. W tej chwili klient czeka już niemal 1,5 roku i nadal nie ma przyznanego terminu produkcji samochodu. Może to nastąpić pod koniec tego roku, co dawałoby łącznie 2 lata oczekiwania na „elektryka”, a może być to rok przyszły, co w sumie dawałoby około 3 lat oczekiwania. Aż trudno uwierzyć, że ktoś chce tak długo czekać na samochód, ale wspomniany klient jest wielkim fanem tego modelu – przyznaje Małgorzata Adamowicz, dyrektor Departamentu Operacji w Carsmile.

Chodzi o topową wersję BMW i4, tj. M50, dysponującą 544 KM, której dzisiejsza cena katalogowa wynosi ok. 380 tys. zł. Dwa lata poczekamy też m.in. na Porsche 911 czy Mercedesa kl. G.

Szyby „na korbki"

Problemy z produkcją i dostępnością samochodów skutkowały w kryzysowym okresie nie tylko wydłużonym czasem realizacji zamówień, ale też dostawą aut wybrakowanych czy też nietypowo wyposażonych. Niektóre samochody „wzywane" były po pewnym czasie do serwisów na doposażenie w brakujące elementy.

- Jedną z bardziej zaskakujących sytuacji, z jaką się zetknęliśmy jeśli chodzi o braki w wyposażeniu aut, dotyczyła Skody Kamiq. Klient zamówił samochód pod koniec 2021 roku i odebrał go po 10 miesiącach. Okazało się, że ze względu na ograniczenia w dostępie do komponentów producent zamontował w samochodzie manualnie otwierane szyby, czyli mówiąc kolokwialnie: szyby na korbki – relacjonuje Sylwester Łagowski, szef działu zamówień w Carsmile. Co ważne, nie była to podstawowa, ale środkowa wersja wyposażenia Skody Kamiq, tj. Style. Dziś jej cena katalogowa wynosi ok. 125 tys. zł.

Ogrzewanie bez sterowania – błąd konfiguratora

Czy to prima aprilis? Takie pytanie może postawić sobie osoba, która zamówiła Renault Trafic Kombi z dodatkową nagrzewnicą dla pasażerów. Może się bowiem okazać, że nagrzewnica wprawdzie została zamontowana przez producenta, ale nie jest podłączona do nawiewów i nie można nią sterować. Winny jest konfigurator modelu.

9-osobowy Renault Trafic Kombi powstaje na bazie furgonu, dlatego standardowo ma klimatyzację, nagrzewnicę i nawiewy jedynie w przedniej części pojazdu, czyli skierowane na pierwszy rząd siedzeń. Aby z tych samych funkcji mogli korzystać pasażerowie w dalszych rzędach, konieczne jest wybranie w konfiguratorze pojazdu dodatkowych opcji. Jedną z nich jest ,, klimatyzacja manualna z przodu i z tyłu z dodatkową nagrzewnicą", która kosztuje 6500 zł brutto. Jeśli do tego nie wybierzemy kolejnej opcji, tj. ,,ogrzewania dodatkowego tylnego (nawiewy + sterowanie)" za 1000 zł, wówczas producent dostarczy samochód z dodatkową nagrzewnicą, która nie będzie podłączona do nawiewów i nie będzie możliwości sterowania nią.

24 tys. zł za samochód (miesięcznie!)

W segmencie premium kryzysu nie widać. Początek tego roku przynosi kolejne rekordy miesięcznej liczby rejestracji aut tej klasy. Według danych Samaru, lutowy wynik był o 18% lepszy niż przed rokiem.

Ile może wynieść miesięczna rata leasingu zawartego na okres 5 lat (opłata wstępna oraz wykup wynoszą po 25 tys. zł netto) dla tego typu samochodów? W przypadku Mercedesa AMG GT 63 S 4-Matic+ będzie to kwota niemal 20 tys. zł plus VAT, czyli łącznie ok. 24 tysięcy złotych! To równowartość pięciu miesięcznych pensji przeciętnego Polaka. Niemal 18 tys. zł netto, czyli ponad 22 tys. zł brutto, wyniesie miesięczna rata za BMW M8 w wersji Competition. (ms)