auto1
Nie ptaki, a fruwają nad rondem
Fot. Screen z zamieszczonego na YouTube filmiku pt. Skok przez rondo w Nowej Soli
20.08.2021

Nie ptaki, a fruwają nad rondem

Latanie zawsze było marzeniem ludzi, ale żeby czynić to samochodem? Okazuje się, że na tego typu groźną „rozrywkę” chętnych nie brakuje. Przykładem tego może być ostatni przypadek, który zdarzył się w Nowej Soli (woj. lubuskie).


Na tamtejsze rondo wjechał z dużą prędkością kierowany prze 34-latka Mercedes CLS. Uderzył w nasyp będący na środku i wybił się w powietrze. Samochód przeleciał kilkadziesiąt metrów. Początkowo policjanci zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję, ale po obejrzeniu nagrania poprosili jednak prokuraturę o zbadanie sprawy.

Młodszy aspirant Adam Wachowski z policji w Nowej Soli powiedział tvn24.pl, że samochód uderzył w nasyp na środku ronda na południowej obwodnicy Nowej Soli. Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu. Policjant, który obsługiwał zdarzenie, stwierdził, że zniszczenia elementów infrastruktury nie są duże. Ponieważ nikt nie ucierpiał, sprawa została potraktowana jak zwykłą kolizję.

34-letni kierowca, który doprowadził do zdarzenia był trzeźwy. Otrzymał mandat i sprawa wydawała się być zakończona. Wszystko jednak zmieniło się, kiedy w internecie pojawiło się nagranie, na którym widać ów lot. Na filmie można zobaczyć, że auto wjechało na rondo z dużą prędkością, a potem spektakularnie przeleciało kilkadziesiąt metrów. Pojazd leciał otoczony chmurą podbitej ziemi i odpadających części.

W rezultacie tego nie skończyło się tylko na mandacie. Policja przekazała sprawę do prokuratury z prośbą o przeanalizowanie, czy nie doszło do spowodowania zagrożenia w ruchu lądowym. Teraz od śledczych zależy, czy 34-latek usłyszy zarzuty i czy straci prawo jazdy.

Ów „lot” nad rondem to nie pierwszy taki przypadek. W zeszłym roku do podobnego zdarzenia doszło w Rąbieniu w województwie łódzkim. Wtedy to pijany 41-latek z impetem wjechał na rondo i wybił się na kilka metrów do góry. Auto wylądowało ponad 60 metrów dalej, na terenie jednej z posesji. Kierowca Mercedesa, mieszkaniec powiatu nowosolskiego, pędził - jak mówią świadkowie - chyba ze 150 km/h, Cud, że nikt nie zginął. Policja ukarała go mandatem w wysokości 220 zł oraz sześcioma punktami karnymi. (ms)