Przegląd prasy - 27.01. 2021

Przegląd prasy - 27.01. 2021

„Bestia” chroni nowego prezydenta USA

Joe Biden jako prezydent USA będzie podróżować limuzyną Cadillac One najnowszej generacji, nazywanej "Bestią" i wycenianą na 1,5 mln dolarów - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Konstrukcja oraz wyposażenie pancernego samochodu to efekt bardzo szczegółowej i tajnej specyfikacji przygotowanej przez Secret Service. Nieoficjalnie mówi się, że na potrzeby Białego Domu zbudowano kilka takich aut, a kontrakt początkowo opiewał na ok. 16 mln dolarów. Ponoć są rozmieszczone w różnych bazach wojsk USA na całym świecie. „Bestia”, to przydomek nadany przez agentów Secret Service. Inna nieoficjalna nazwa to Cadillac One – kryptonim na wzór Air Force One.

Samochód waży ponad 9 ton. Wielowarstwowe kuloodporne okna mają ok. 13 cm grubości, przez co drzwi są tak ciężkie jak w Boeingu 757. Nieoficjalnie wiadomo, że nowy Cadillac One (auto wstąpiło do służby 2018 roku) jest dłuższy od wcześniejszego modelu. Pod wyżej uniesioną karoserią zastosowano nowe adaptacyjne zwieszenie – dzięki temu auto nie powinno już zawiesić się na progu, co niegdyś miało już miejsce.

Pieszy bardziej uprzywilejowany

Od 1 czerwca br. pieszy będzie miał pierwszeństwo nie tylko gdy jest na pasach, ale także stojąc tuż przed nimi – wynika ze znowelizowanej przez Sejm ustawy Prawo o ruchu drogowym, a informuje o tym „Gazeta Wyborcza”.
Kierowca zbliżający się do przejścia dla pieszych będzie miał teraz obowiązek zmniejszenia prędkości tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego, który wchodzi na przejście i ustąpić mu pierwszeństwa. Aktualnie kierowca jest zobowiązany zachować szczególną ostrożność zbliżając się do przejścia dla pieszych i ustąpić pierwszeństwa, gdy pieszy znajduje się na jezdni.
Zgodnie z ustawą podczas przechodzenia przez jezdnię pieszy nie będzie mógł korzystać z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego, które mogłoby rozpraszać jego uwagę. Skończy się także jazda na zderzaku i rożne ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”.

Nissany Leaf poprawiają budżet Warszawy

Minął ponad rok od wprowadzenia do służby dwóch Nissanów Leaf, które dzięki dodatkowemu oprzyrządowaniu na dachu mogą automatycznie skanować tablice rejestracyjne, wyłapując niepłacących kierowców za postój w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN). Obecnie po ulicach stolicy krążą trzy takie samochody (trzeci dołączył pod koniec wakacji), a w tym roku mają zostać dokupione kolejne tego typu pojazdy – podaje warszawski Zarząd Dróg Miejskich (ZDM), a informuje o tym „Rzeczpospolita”.

Samochody ze skrzynią na dachu szybko okazały się być skuteczną bronią na niepłacących za parkowanie w płatnej strefie. Już po pierwszym miesiącu udało się, za ich pośrednictwem, skontrolować dziesięć razy tyle zaparkowanych aut, ile dwuosobowym pieszym patrolom. Przez cały rok e-kontrole swoim zasięgiem objęły 68 tys. km i zeskanowały 1 342 313 parkujących pojazdów. W praktyce oznacza to, że liczba ta jest dwukrotnie większa.
Po roku pracy trzech aut, wystawionych zostało 165 722 mandatów. Przez cały 2019 rok, 25 pieszych patroli ZDM (czyli 50 osób zatrudnionych do tego celu) wystawiło 289 010 kar.

1300 mandatów w jedną dobę

Zainstalowany w budowie A1 odcinkowy pomiar prędkości w pierwszą dobie zarejestrował 1300 mandatów – dowiedział się auto.dziennik.pl od Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, co przytacza „Gazeta Wyborcza”.
System zainstalowano na A1 od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego. GITD podaje, że wprowadzenie odcinkowego pomiaru prędkości na A1 zmniejszyło liczbę kierowców przekraczających prędkość niemal dziesięciokrotnie.
Odcinkowy pomiar prędkości na A1 zaczął działać 20 stycznia na odcinku od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego (blisko 16 km). Drugi odcinek A1 objęty odcinkowym pomiarem prędkości na A1 to Kamieńsk - obwodnica Częstochowy, czyli około 41 km budowanej autostrady. Tutaj urządzenia zaczęły działać 22 stycznia.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”

Płatne parkowanie przy dworcach PKP

PKP chce ujednolicić zasady parkowania przy dworcach kolejowych, a przy tym zgarnąć więcej pieniędzy z opłat parkingowych – czytamy w „Rzeczpospolitej”..
Od stycznia tego roku nowe zasady obowiązują m.in. przy warszawskim Dworcu Centralnym. Godzina parkowania na płycie od strony Alei Jerozolimskich, gdzie jest ok. 80 miejsc, kosztuje 5 zł. Można również wykupić miesięczny abonament za 360 zł. Poza stolicą będzie taniej. Przy dworcu kolejowym w Bydgoszczy, gdzie nowy standard płatnego parkowania funkcjonuje od dwóch tygodni, stawka godzinowa wynosi 3,5 zł. Natomiast miesięczny abonament kosztuje jedną trzecią tego, co w Warszawie – 120 zł.
W parkomatach częściowo zasilanych ogniwami fotowoltaicznymi można płacić kartą, bilonem oraz za pośrednictwem aplikacji mobilnych. Według PKP, nowy system pozwoli na większą rotację samochodów na miejscach parkingowych.