Urzędnicze floty samochodowe
W pierwszym okresie po zakończeniu wojny firmy i urzędy państwowe wykorzystywały głównie samochody zdobyczne
26.02.2021

Urzędnicze floty samochodowe

W latach 1945 – 1956 floty samochodowe powstawały tylko w obrębie firm i urzędów państwowych. Dziś głównymi użytkownikami aut flotowych są przeważnie przedstawiciele handlowi lub pracownicy serwisów. Wówczas wolny handel nie istniał, więc firmowe samochody służyły głównie urzędnikom. Przy czym należy pamiętać, że „flota samochodowa” w tamtym znaczeniu było to już nawet 5 – 7 aut.


Tu odwołam się do kontekstu czasowego i realiów ówczesnych lat, których podstawowym wyznacznikiem była ilość samochodów osobowych zarejestrowanych w kraju. Dziś mamy ich ponad 21 milionów. W omawianym okresie było ich ok. 20 – 40 tysięcy.
(…) Dane liczbowe poszczególnych rodzajów pojazdów mechanicznych zarejestrowanych w Polsce na dzień 1 marca 1948 roku przedstawiają się następująco: samochody osobowe – 21.016; samochody ciężarowe – 23.813; łącznie samochodów – 44.829 (…)

Miesięcznik „Motoryzacja” nr 6/1948

Największymi i najnowocześniejszymi flotami samochodów osobowych dysponowały wówczas wojsko i Ministerstwo Bezpieczeństwa Wewnętrznego (powszechnie zwane „bezpieką”). W cywilu najwięcej aut miały urzędy centralne, służba zdrowia, straż pożarna i Poczta Polska. Inne branże walczyły zażarcie o każde nowe auto, ale żadna firma nie była w stanie stworzyć większej floty. Aparat urzędniczy – główny element „utrwalania władzy ludowej” – miał tu bezwzględne pierwszeństwo.

W pierwszym okresie po zakończeniu wojny firmy i urzędy państwowe wykorzystywały głównie samochody zdobyczne. W grupie aut osobowych zostało ich u nas kilka tysięcy. Były to przeważnie auta marek najliczniej używanych przez armię niemiecką, np. DKW, Opel, Mercedes, Wanderer. Dobór pojazdu był przypadkowy, a ich stan techniczny raczej nie najlepszy. Obsługa i naprawa tego parku pojazdów stanowiła prawdziwy koszmar dla sekcji serwisowych. Pojazdy były nietypowe i bardzo zużyte, brakowało części zamiennych.

Kolejna partia kilku tysięcy samochodów osobowych trafiała do nas w latach 1945 – 1946 w ramach pomocy gospodarczej UNRRA. Były to jednak głównie spartańskie wozy typu „jeep” oraz niewielka tylko ilość aut z zamkniętą karoserią. Poza wojskiem były one wykorzystywane również w państwowych firmach cywilnych. W stosunku do aut zdobycznych miały ten plus, że były jednego typu, co znaczenie ułatwiało obsługę i naprawę.

Były to jednak ilości niewystarczające, więc zaczęto poszukiwać możliwości kupna nowych pojazdów. Cała Europa, mniej lub bardziej, ucierpiała w wyniku wojny. Te kraje czy regiony, w których zniszczenia były niewielkie, szybko rozpoczęły odbudowę, ale mimo wszystko osiągnięcie pełnej wydajności fabryk wymagało czasu. Drugą sprawą była dostępność pojazdów. Auta w pierwszym rzędzie kierowano na rynek krajowy, a dopiero potem na eksport. Taki stan rzeczy spowodował, że pierwsze nowe auta osobowe rząd Polski kupił za oceanem. Cdn.