auto1
Gierkowskie „Otwarcie na Zachód”
Rządowe i firmowe Mercedesy po kilku latach użytkowania były sprzedawane na publicznych przetargach. Najczęściej ich nabywcami stawali się prywatni taksówkarze
16.04.2021

Gierkowskie „Otwarcie na Zachód”

Grudzień 1970 roku przyniósł kolejny przełom polityczny w naszym kraju. Do władzy doszedł Edward Gierek, lansujący hasło „Otwarcia na Zachód”. Było to zapowiedzią poważnych zmian w wielu sferach również gospodarki i życia społecznego. Dość szybko owe zmiany można było zauważyć obserwując rozwój flot firmowych w naszym kraju.


W kręconej wiosną 1971 roku (premiera kinowa odbyła się w sierpniu) kultowej komedii „Nie lubię poniedziałku” licznie pokazano czarne Mercedesy należące do flot ówczesnych zjednoczeń przemysłowych różnych branż. Był to znamienny przykład rozmachu i tempa zmian zainicjowanych przez Edwarda Gierka. Warto zwrócić uwagę, że miało to miejsce zaledwie kilka miesięcy po jego dojściu do władzy.

Zaparci ideowo komuniści, starający się kultywować i manifestować robotniczą ascezę, pozostawali wierni słusznym ideologicznie radzieckim samochodom GAZ 21 Wołga, a w późniejszym okresie ich następcy (produkowanemu seryjnie od roku 1970) autu GAZ 24 Wołga, które nawiązywał w stylizacji do samochodów amerykańskich z drugiej połowy lat 60.

Archiwum Nowoczesnej Floty
Peugeot 505 wykorzystywany przez Biuro Ochrony Rządu. Połowa lat 80.


Mniej ortodoksyjni członkowie wysokiego szczebla władz, czy to państwowych, partyjnych czy firmowych, żądni luksusu, sięgali po samochody zachodnie. Najwyżej notowane były Mercedesy, niżej znajdowały się francuskie Peugeoty, których dość sporo trafiło do flot urzędów państwowych. Takie preferencje zakupowe wiązano z osobistymi sympatiami Gierka, który we Francji spędził kilka lat swojego młodzieńczego życia.

Oprócz wspomnianych dwóch marek, które były czołowe w swojej grupie (aut luksusowych w ówczesnej ocenie), w urzędach i firmach pojawiały się pojedyncze egzemplarze innych samochodów zachodnich, te były jednak tylko dla szczytu władzy, czy to urzędniczej czy firmowej. Jak wyglądał wówczas firmowa klasa średnia? Co było najliczniejszą flotową solą ziemi? O tym w następnym odcinku.